Autor Wiadomość
Beg
PostWysłany: Wto 10:44, 02 Paź 2007    Temat postu:

Przychodzi babka do apteki i mówi do aptekarza:
- poprosze cyjanek
facet spojrzal na nia, nie mogąc uwierzyć co usłyszał pyta:
- cyjanek?
- tak
- a pocóż to pani cyjanek?
- musze męża otruć
- ależ prosze pani, nie moge sprzedać cyjanku, straciłbym licencje na sprzedawanie leków, policja by nas do więzienia wsadziła za zabójstwo pani męża i wogóle miałbym wyżuty
Na to babka zagląda do swojej torebki, szuka czegoś, wkońcu znalazła.
Wyciąga kilka zdjęć o scenkach erotycznych jej męża z żoną aptekarza i podaje je aptekarzowi.
Facet spojrzał na zdjęcia i mówi:
- trzeba było od razu mówić że ma pani recepte

/**********************************************************/

Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go policjant:
- Bez świateł? Mandat 50zł!
- synu, ja jadę do chorego z panem bogiem
- we 2 na rowerze? 200zł!!
Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli: "jakie to szczęście, że nie wiedział, że bóg jest w trzech osobach

/**********************************************************/

dawno dawno temu, był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówł: "chce pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi do głębi, rzeczy, które będą sprawiały że będą krzyczeć , płakać, zwijać się z bólu i wściekłości". Dzis pracuje dla microsoftu pisząc komunikaty o błędach

/**********************************************************/

jak nazywa się facet żeniący drugiego? - ksiądz

/**********************************************************/

Żona do męża:
- wiesz Józek, musimy wymienić tę szafę z sypialni
mąż spojrzał i na szafę i mówi:
- ależ kochanie po co? przecież jest zupełnie nowa
- tak ale ma już wydeptaną podłogę w środku

/**********************************************************/

Co to jest życie?
Jest to choroba cywilizacyjna przenoszona drogą płciową

/**********************************************************/

Pewien pracodawca chciał zatrudnić nowego pracownika. Kazał rozwiesić swoim ludziom ogłoszenia i przeprowadzić wstępną selekcje starających sie o pracę. ostatnich czterech najlepszych postanowił sam odpytać, kazał ich zawołać do gabinetu i mówi do nich:
- Zadam panom jedno pytanie które będzie zależało od tego kogo przyjmę. - pyta jednego - co według pana jest najszybsze na świecie?
facet po chwili namysłu mówi:
- myśl, bo widzi pan nie wiadomo nawet skąd, ona nagle przychodzi człowiekowi do głowy i poprostu jest
- no dobrze, dobrze, do pana te same pytanie
drugi facet mysli mysli wkoncu odpowiada:
- mrugnięcie powieką, bo widzi pan człowiek mruga tysiące razy dziennie i nawet tego nie zauważa
- no całkiem nieźle, teraz pan, to samo pytanie
-hmmm moim zdaniem najszybsze jest światło, widzi pan u mojego wuja na baaardzo dużej farmie rozłożone jest światło, jednym kliknięciem zapalają się wszystkie lampy
- no bardzo dobrze, no a co według pana jest najszybsze na swiecie?
Pyta ostaniego faceta a ten nie wiele namyślając się odpowiada:
- sraczka
- że co prosze?!?!
- chwileczke już wyjaśniam. Otóż widzi pan będąc na imprezie u znajomych nagle strasznie zaczął boleć mnie brzuch, pobiegłem czym predzęj do kibla ale zanim zdażyłem zapalić światło, pomyśleć czy nawet mrugnąć oczami... zesrałem się w gacie
kolarzs
PostWysłany: Czw 6:15, 20 Wrz 2007    Temat postu:

Wczoraj miał miejsce zamach na prezydenta Mongolii. Na szczęście strzała nie przebiła się przez barani kożuch

***

Przyleciał Nowak do Polski po długim pobycie w Stanach. Wyszedł z lotniska i zaraz na parkingu zaskoczył go drab z pałką, powalił na kolana, chwycił za włosy...
- Do lachy! No, dawaj!
Nowak nie był typem bohatera, pomyślał: ku*wa, chyba się zrzygam, ale trudno, chociaż życie ocalę... Pociągnął druta jak umiał najlepiej. Drab z pewnym zaskoczeniem obserwował poczynania ofiary a po sprawie poklepał po ramieniu...
- No supeh, koleś, hobienie loda jest spoko, ale dawaj już te dolahy, bo mi na flaszke bhakuje...

***

Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.
Opowiada Woskowinek:
- Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchniaczek:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić...
Dołącza się Grzybek „Pochewka”:
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę...
Na to wyrywa się Próchniaczek:
- O, o!!! Tego gnoja to ja też znam!!!

***

Idzie facet przez park. Nagle podchodzi do niego koleś:
- R*chnij mnie, daję 5 stówek!
- Spierd*laj!
- No koleś, dymnij mnie, dam tysiaka!
- Weź się idź wypałuj na nieheblowanej desce!
- Gościu, r*chnij, dam 1500!
Hmmm... Taka kasa piechotą nie chodzi – pomyślał nagabywany.
- Dobra, pyknę cię!
Koleś ściągnął nachy, ten mu zapakował:
- Mocniej, mocniej... – krzyczy oferent. - Pchaj... Mocniej...! Wpędź mnie w długi mocarzu, wpędź mnie w długi!!!
ak117h
PostWysłany: Czw 1:18, 20 Wrz 2007    Temat postu:

Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów.
Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną blondynkę i momentalnie mu stanął. Blondynka to zauważyła, podeszła i pyta: Wzywał mnie pan? Facet na to: - Nie, o co chodzi? Blondynka uśmiechnęła się i mówi: - Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada, ze jak komuś stanie to znaczy, ze mnie wzywał. Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia blondyna zrobiła gościowi loda.
Facet uchachany idzie dalej, myśli sobie, ze warto by było saunę tez zwiedzić. Tak więc wszedł do sauny, usiadł sobie i pierdnął. Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta: - Wzywał mnie pan? Facet na to: - Nie, o co chodzi? Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi: - Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada, ze jak ktoś pierdnie to znaczy, ze mnie wzywał. Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wyruchał nowego członka klubu nudystów.
Obolały facet idzie do biura klubu, gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka: - Czym mogę służyć? Facet na to: Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego. Recepcjonistka na to:
- Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin i nawet nie poznał Pan naszych wszystkich atrakcji!
- Słuchaj paniusiu, mam 50 lat. Staje mi raz na miesiąc, a pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie.................
Hubert2107
PostWysłany: Śro 0:22, 19 Wrz 2007    Temat postu:

:DDD
hehehe, tak dawno się nie uśmiałem, dawajcie tego więcej Very Happy
ak117h
PostWysłany: Sob 0:07, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieźć nas oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, kurwa, to moja! Teraz idę po pańską!

Dziecko patrzy na pustą ścianę i mó wi:
- A tu półeczkę jebniemy.
Ojciec - uderzenie w kark - pyta:
- Pojąłeś?
- Pojąłem.
- Co pojąłeś?
- Że półeczka tu ni chuja nie potrzebna...


Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...


Wchodzi kobieta do windy, a za nia wpada facet w kominiarce... przystawia jej noz do szyi i krzyczy:
- Loda! Kurwa zrob mi loda, bo Cie zabije !!!
Kobieta kleka przerazona i robi...
Po wszystkim facet sciaga kominiarke, okazujac sie ....... mezem i pyta :
- I co kurwa... dalo sie...???


Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
- Ano... są dwie możliwości:
1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz
2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu


Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcję i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spadaj ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe skurwysyny!
- Czołem, łysy chuju!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
Na globus? - dziwi się klasa - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...


Po nocy poślubnej młoda żona chwali się matce:
- Mamo! Zrobiliśmy to 2 razy!
Ta to ma szczęście - pomyślała matka.
P o tygodniu córka chwali się matce:
- Mamo! ostatnio było 8 razy!
Matka z niedowierzaniem kręci głowa. Ale gdy po dwóch tygodniach matka dowiedziała się, że ostatnio było 20 razy postanowiła pogadać z zięciem.
- Słuchaj - mówi - musisz się trochę opanować bo mi córkę zmarnujesz!
- Niech się mama nie boi - ona liczy tam i z powrotem...


Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu.
Zaczęli uprawiać miłość fizyczną w pozycji "na pieska", a wtedy nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, musze wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! - ryknął tatko i zaczął walić mamcie w dupę. -
Nie będziesz juz Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
ak117h
PostWysłany: Czw 20:46, 13 Wrz 2007    Temat postu:

Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mowi mu, ze nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
- A co Pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskre analna.
- Ze co?? A czym to sie objawia??
- Po prostu nie widze mozliwosci przytoczenia swojej dupy do pracy....
ruls
PostWysłany: Śro 19:03, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Dwóch początkujących wędkarzy wybrało się raz na ryby do odległego jeziorka, które znajdowało się w dzikim terenie między górami.
Kiedy byli już na miejscu i znaleźli w dzikim gąszczu skrawek równego terenu, rozłożyli sprzęt.
Młodszy zbliżył się do wody by umyć ręce i zamarł na widok tego co zobaczył.
W nagrzanej płytkiej wodzie aż się kotłowało od kijanek.
- Sp***lamy!
Wyksztusił z siebie i cofnął się po sprzęt.
- Co jest?
- To musi być teren strasznego czarnego smoka!
- Żartujesz?
- Nie! Musiał tu niedawno myć swoją wielką fujarę po kopulacji - bo tam tysiące plemników jeszcze pływa!
ruls
PostWysłany: Śro 18:57, 05 Wrz 2007    Temat postu:

dobre to z wilkiem :d omalo co sie z krzesla nie wywalilem Wink
P3T3R
PostWysłany: Sob 0:36, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Mlode malzenstwo u ginekologa dowiaduje sie, ze beda
mieli dziecko. Mlody zonkos pyta:
- Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie
ciazy mozna czy nie?
Lekarz:
- W pierwszym trymestrze mozna bez obaw, normalnie po
bozemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od
tylu bo bezpiecznie dla przyszlej mamusi, a w trzecim
trymestrze to tylko i wylacznie na wilka.
- A mozna wiedziec panie doktorze jak to jest na
wilka?
- Lezysz pan kolo nory i wyjesz!


Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
> -Stara wygrałem w totka!
> Żona siedzi przy stole i szlocha.
> -Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
> -Mama umarła! - krzyczy małżonka.
> -O ja pier** KUMULACJA!

dlaczego adam i ewa byli szczesliwi w raju ??
-nie mieli teściów
vis
PostWysłany: Sob 16:31, 25 Sie 2007    Temat postu:

Leca trzy bociany:
Srodkowy pyta tego z prawej "w tamtym roku tys tu w prawo polecial i co tam sie urodzilo?"
A bardzo ladna dziwczynka .
Srodkowy znow pyta ale tym razem tego z lewej strony"a ty w tamtym roku poleciales tutaj w lewo i co tam sie urodzilo?"
A urodzily sie piekne bliznieta. A ty leciales prosto i co tam bylo? Przeciez tam jest tylko fara i kosciol, nic sie nie urodzilo.
No tak nic sie nie urodzilo, ale wiesz ile mieli strachu.
Zajadacz
PostWysłany: Pią 14:26, 15 Cze 2007    Temat postu: Dowcipy

Zebranie w małym miasteczku.
Mówi starszy mężczyzna:
- My to już chyba tej Unii Europejskiej nie doczekamy, ale ta nasza młodzież to na pewno.
Na to odzywa się jakiś staruszek:
- I dobrze tak, chuliganom!


Wybory w latach 50-tych. Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci.
- O! Piłsudski.
- Nie Piłsudski towarzyszko tylko Josef Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobił ten Stalin?
- On wygnał Niemców z Polski.
- Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.

Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie, dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group